wyjątkowo trudne
Będzie to wyjątkowo trudne, choćby z powodu "matematycznego".
W tym sezonie w lidze gra 14 drużyn (w sezonie 2000/2001 było ich 15),
czyli w rundzie zasadniczej Prokom może wygrać maksymalnie 26 spotkań.
Do tego mogą dojść trzy spotkania w ćwierćfinale, cztery w półfinale i
cztery w finale. Czyli w sumie 37. To oznacza, że jeśli zespół z Gdyni
chce pobić rekord Śląska, to musi wygrać wszystkie mecze w sezonie! Czy
da radę? - Ja się nad tym nie zastanawiam. Nawet nie wiedziałem o
jakimś rekordzie Śląska. Równą formę przez cały sezon utrzymać jest
trudno, nawet najlepszym drużynom zdarzają się momenty świetne, ale też
złe. Nasz cel to wygrać każdy mecz, który jest przed nami, ale pewni
nie możemy być niczego - mówi trener Prokomu Tomas Pacesas, który
dodaje także, że jego drużyna nie może się jeszcze cieszyć z pierwszego
miejsca przed play-off. Obrona pierwszej pozycji przed play-off wydaje się formalnością (nawet
jeśli gdynianie grę w lidze muszą godzić z Euroligą), ale czy Prokom
stać na pobicie rekordu Śląska, czyli wygranie 37 pierwszych meczów w
sezonie? - Po ostatniej kolejce powiększyliśmy przewagę
nad Anwilem [zespół z Włocławka przegrał z Polonią Warszawa], ale przed
nami jeszcze dużo grania. Nie możemy lekceważyć żadnego rywala -
podkreśla Pacesas.